Jesteśmy w Domu Praktyk Twórczych, w którym wszystko może być twórcze. Na przykład tort urodzinowy może stać się zarówno dziełem sztuki kulinarnej, jak i sztuk wizualnych. Obchodziliśmy niedawno drugie urodziny, były więc już dwa torty - każdy inny a każdy niesamowity i piękny (nie zapominając o wartościach smakowych).
Pierwszy tort
Pierwszy tort zachwycił czystością kompozycji. Wynikała ona z podstawowych założeń księgi identyfikacji wizualnej DPT, w której zaprojektowano również logo użyte na torcie, na szarym tle. Czerń i różne odcienie szarości są podstawą barwną naszej identyfikacji, na której można komponować inne kolory. Zasady te stosujemy w projektach, plakatach, banerach i tabliczkach informacyjnych.
Nasza identyfikacja nawiązuje z kolei do typografii stosowanej w wydawnictwach Bauhausu, szkoły sztuk pięknych - jednego z miejsc, w których dostrzegamy źródła współczesnego wzornictwa.
Mniej może znaczyć więcej. Dieter Rams w swych zasadach dobrego wzornictwa umieścił słowa: „Mniej, ale lepiej - projekt ma skupiać się na kluczowych aspektach, eliminując wszelkie zbędne elementy. Ma być powrotem do czystości i prostoty.”
Ten tort był dziełem Karoliny.
I był doskonały.
Drugi tort
Z zaciekawieniem oczekiwaliśmy drugiego tortu. Magda nas nie zawiodła, a niektórych z pewnością pozytywnie zaskoczyła bogactwem barw przypominającym kompozycje przedstawicieli fowizmu.
Andre Derain / Henry Matisse / Henri Matisse
Nazwa tego malarskiego kierunku powstała w 1905 roku podczas pierwszej wystawy przyszłych fowistów w Paryżu i nie była im przychylna (les fauves - to po francusku „dzikie bestie”) jednak przyjęli ją sami artyści. Swą twórczością protestowali przeciw fotograficzności dzieł, traktując barwy jako główny składnik kompozycyjny, często przedstawiany w sposób oderwany od rzeczywistości (zielone twarze, czerwone drzewa). Do przedstawicieli fowizmu należeli między innymi: Matisse, Derain, Rouault, van Dongen, Vlaminck czy Dufy.
Kilka miesięcy temu powstał kolaż - połączenie fotograficznego portretu Magdy z obrazem Matisse’a w tle. Nasz tort, istotnie, mógłby stać się częścią zarówno kolażu, jak i oryginalnego dzieła, co nawet udało się wypróbować. Wygląda na to, że tort Magdy bez przeszkód mógłby być jej kolejnym obrazem i to doskonałym.
Gdybyśmy go nie zjedli.
Torty smakował: Maciej Sałański
Post scriptum
Zjadamy trzeci tort...